Yoga Time

Magiczny weekend z MIłośliwce

21. października miałam zaszczyt organizować weekend w Chacie Miłośliwka w Beskidach. Od samego początku zapowiadało się wspaniale, jednak to, co wydarzyło się na miejscu, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. 

Miłośliwka to agroturystyka. To miejsce, w którym na chwilę możesz cofnąć się w czasie, odłączyć od mediów, zresetować umysł. Tak właśnie stało się z nami. Czas, który przeżyłyśmy w Miłośliwce, z pewnością pozostanie w naszych sercach na długo.

Piątek, standardowo, rozpoczęłyśmy od kolacji, którą przygotowali gospodarze. Podczas kolacji, poznałyśmy się trochę. Było dużo śmiechu, opowieści i zwierzeń. Po kolacji i czasie wolnym, spotkałyśmy się na macie w prześlicznej sali z kominkiem. Ciepło, zapach drewna i palo santo, świece i trzaski dobiegające z kominka… to wszystko nadało naszej praktyce magii. Joga pozwoliła naszym ciało na pozbycie się wielu niepotrzebnych napięć i otworzyła nasze serca na to, co miało przyjść w kolejnych dniach. Dzięki relaksacji prowadzonej, ciało i umysł miało chwilę, by całkowicie oczyścić się i podnieść swoje wibracje.

Sobotę rozpoczęłyśmy od dynamicznej Vinyasy, która przygotowała nas na kolejny dzień. Medytacja natomiast pozwoliła nam ukierunkować swoje myśli na konkretny cel, który przyświecał każdej z nas w tym dniu.

Po śniadaniu, część grupy wybrała się na długi spacer po lesie, wśród kolorowych, pachnących liści, szumu drzew i śpiewu ptaków. Druga część ekipy pozostała w domu, by napawać się spokojem i ciszą, która rozbrzmiewała dookoła.

Przed obiadem miałyśmy również okazję skorzystania z sauny i…. morsowania. Dla wielu z dziewczyn, był to pierwszy raz w lodowatej wodzie. Na szczęście każda z uczestniczek, wyszła z wody z ogromnym uśmiechem na twarzy. 

Kolejnym punktem dnia był obiad, krótka sjesta, następnie praca z oddechem i… warsztat Gimnastyki Słowiańskiej. To właśnie podczas tego warsztatu zadziała się prawdziwa magia. Po zapoznaniu się z historią i zasadami bezpieczeństwa, przystąpiłyśmy do pracy. W kręgu odczuć było można moc kobiecej energii. W tle brzmiała słowiańska pieśń, a my praktykowałyśmy gimnastykę, niemal w kompletnej ciszy, prowadzone przez nasze ciała, połączone z oddechem i skupione wyłącznie na sobie. Mimo że, żadna z dziewczyn się nie odzywała, czułyśmy się, jak podczas najlepszego spotkania. Można było wyczuć przepływającą energię, miłość, wdzięczność i dobrość każdej z kobiet. Na zakończenie poprowadziłam relaksację, która dzięki połączeniu z Matką Ziemią, przyniosła każdej ze zgromadzonych kobiet, ukojenie, spokój i wytchnienie.

Po warsztatach zasiadłyśmy do stoły, do ciepłych rozmów, relacji z minionego dnia. Na zakończenie soboty, zaprosiłam dziewczyny na praktykę jogi, dzięki której całkowicie pozbyłyśmy się napięć zgromadzonych w biodrach i klatce piersiowej. To był zdecydowanie dzień pełen relaksu i wyciszenia. Naszego ciała były nam bardzo wdzięczne.

Ostatni dzień rozpoczęłyśmy od uziemiania. Każda z uczestniczek, znalazła sobie drzewo, przy którym spędziała kilka minut w ciszy, wsłuchując się w swój oddech, odczuwając swoje emocje i obserwując przepływającą energię. Następnie udałyśmy się na salę, by praktykować jogę i pomedytować. Następnie było śniadanie, grupowe zdjęcia, kawa na tarasie i zachwyty… nad światem, spędzonym czasem, nowymi znajomościami. Gdy nasz pobyt dobiegł końca, każda z dziewczyn udała się w swoją stronę, pewna, że jeszcze kiedyś powróci do Miłośliwki.

To był intensywny czas, jednak dało się odczuć niesamowity spokój. Mogłyśmy całkowicie odciąć się od rzeczywistości i zregenerować się.

Jestem, pewna, że z Miłośliwką, jeszcze się spotkamy. 😀

Zobacz nasze wyjazdy

Sprawdź inne nasze wyjazdy z jogą i dołącz do nas!