Zimowy weekend, las, śnieg, przyjemny półmrok i mróz…
Wyobraź siebie zimę…. kręte drogi, wąską leśną ścieżkę, zaspy śniegu. Z nieba leniwie opadają białe płatki, dookoła tylko drzewa, szum wiatru i chłód. Droga nie była łatwa, jednak myśl o dotarciu do celu, napawała nas nadzieją. Wyjeżdżając z lasu, naszym oczom ukazał się magiczny widok…Willa Tadeusz. Bajkowy obiekt niemal w środku lasu. Miejsce to przeniosło nas do przeszłości. Mnóstwo drewna, naturalny, kamienny basen, dookoła stare, duże drzewa. W środku ogrom przedwojennych pamiątek, obrazów, drewno, piece kaflowe, kominek. Wszystko to sprawiło, że podczas weekendu poczułyśmy się tak, jakbyśmy przeniosły się w czasie. Spokój i domowa atmosfera, pozwoliły wyciszyć się i odprężyć.
Weekend z joga rozpoczęłyśmy wspólną kolacją, podczas której poznałyśmy się nawzajem. Po kolacji miałyśmy czas na odświeżenie się, a następnym punktem programu był… wykład na temat ajurwedy oraz łagodna rozluźniająca joga. Po jodze dziewczyny relaksowały się w blasku świec.
Następny dzień rozpoczęłyśmy od… praktyki Vinyasa Yoga Flow oraz krótkiej medytacji połączonej z pranajamą. W ciągu dnia dziewczyny miały czas na spacer, suche morsowanie oraz skorzystanie z darmowego masażu. W sobotę po obiedzie, pozbywałyśmy się napieć zgromadzonych w ciele, poprzez wykorzystanie technik automasażu i jogi. Wieczór upłynął nam na olejowaniu ciała oraz rozmowach przy kominku, z kubkiem rozgrzewającej, oczyszczającej herbaty.
Niedziela, ostatni dzień relaksu… Rozpoczęłyśmy ją od energetycznej jogi. Następnym punktem programu było śniadanie i długie rozmowy. Dziewczyny zdecydowanie złapały ze sobą wspaniały kontakt.
To był cudowny czas. Dużo jogi, relaksu, regeneracji, pyszne jedzenie, ciepła herbata, spacer boso po śniegu i…. CISZA…. Czego chcieć więcej?
Przed nami kolejne wyjazdy z jogą.
Może tym razem spotkam się z Tobą?
